środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 1 cz. 1 - Liceum Seirin

Już od samego rana była gotowa do wyjścia, miała uprasowany mundurek, spakowane książki, oraz strój na trening. Zjadła śniadanie i czekała chwilę przy lustrze. Sprawdzała, czy wszystko było dobrze. Nie mogła się doczekać, aż wreszcie spotka nową klasę i być może znajdzie nowych przyjaciół. Chciała zacząć nowe życie, zacząć tak naprawdę, od zera... Dzień zapowiadał się nieźle, na niebie ani jednej chmurki, słońce w pełni, na dodatek ciepło. Yuuki od zawsze lubiła wiosnę i kłębiącą się w niej pogodę. Poprawiał swoją torbę na ramieniu.
- Już, będzie dobrze. - powiedziała do siebie z uśmiechem i spojrzałam na dół. Posiadała dwójkę towarzyszy, mieszkając z nią, były to psy. Jeden z nich był psem, z rasy York i wabił się Chichi, bo był strasznie malutki. Drugi był suczką, owczarkiem niemieckim. Przezwała ją Hana. Była naprawdę mądra, bo wiedziała, kiedy wybudzić blondynka. Tak ją wytresowała.
- Pa, moje kochane - dodała do siebie ze smutkiem i przytuliła je do siebie. Nasypała im jeszcze przed wyjściem karmy. Te od razu poleciały do misek. Otoshi wyszła z mieszkania, zamykając je na klucz. Gdy wyszła ze swojego mieszkania, została zaskoczona widokiem pięknego wiosennego pejzażu. Kiedy szła, pod nogami skrzypiała brązowa jak piasek droga. Rozglądając się dookoła można zauważyć srebrne, lśniące, drzewa, z zielonymi liśćmi, błyszczące jak świetliki nocą. Zatrzymała się na pasach, zauważała ulicę pełną ruchomych samochodów. Idąc dalej, z lewej strony widziała mały parczek również obskubany ze swojego ubrania. Tuż za drzewami znajduje się przepełniony dziećmi, i ich rodzicami plac zabaw. Zza parku wyłania się przykuwające  uwagę, najwyższe drzewo, które wyciąga gałęzie jak ramiona z balowej, zielonej sukni. Niekiedy na gałęziach spostrzega plamki. Są to wesołe i smutne ptaki. Dalej otoczyły ją stare kamienice, które spoglądają na przechodniów. Tuż pod samą szkołą, w oczy rzucają się tłumy uczniów, które z daleka wyglądają ja mrówki. Bardzo podoba się jej ten wiosenny krajobraz, lecz musi go zachować dla siebie, ponieważ nie może o tym nikomu powiedzieć.

* * *

- Dzień dobry - mówiła wchodząc spóźniona do klasy. Oczywiście zaczęły się nerwy. Była dziewczyną, która przeniosła się w połowie roku szkolnego, tak niespodziewanie dla wszystkich. Cała klasa obarczała ją nieprzyjemnym wzrokiem, co wprowadzało ją w zakłopotanie, nie wiedziałam, co ma robić... Jej ciało się trzęsło.
- Panienka Yuuki Otoshi? - zapytała nauczycielka japońskiego. Była wysoka, szczupła, i miała długie, krwiście czerwone włosy. Na nosie widniały czarne okulary, które zakrywały jej oczy.
- Tak - odpowiedziała.
- Ładnie się tak spóźniać? - nauczycielka obarczyła ją wstydliwym pytaniem.
- Nie, przepraszam. - szybko zgrabnie wydukała pod nosem.
- A teraz przedstaw się. - rozkazała z uśmiechem. Blondynka tylko pokiwała głową i wzięła głęboki wdech.
- Nazywam się Otoshi Yuuki. Miło mi was poznać i liczę na owocną współpracę. - po przedstawieniu się, nauczycielka pokazała jej wolne miejsce,przy oknie, na samym końcu. Szybko do niego pobiegła. Czuła nas sobie spojrzenia klasy. Słyszała szepty chłopców. Uważali, ze była bardzo urocza. Nie czuła się komfortowo, nie mogła się na niczym skupić.

* * *

Stała przed salą gimnastyczną. Tutaj odbywały się treningi klubu koszykówki. Miała się zgłosić do Aiko Ridy. Otworzyła będąc pewną siebie drzwi i zobaczyła trenujących chłopców. Gdy ujrzała ich trenerkę, podbiegła do niej i podała swój formularz o dołączenie do drużyny. Po chwili tylko ich trenerka kazała im do siebie przyjść, bo była zbiórka. Gdy już wszyscy się zjawili, powiedziała, by im się przedstawiła.
- Klasa 1-B, numer 8, Yuuki Otoshi. - mówiła chłopakom, którzy na jej widok byli dziwnie zadowoleni, a na ich twarzach były lekkie rumieńce. Yuuki zastanawiała się, z jakiego to było powodu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz